Rok 2021 rozpoczął się kontynuacją sytuacji z 2020. Nadal widzimy się z innymi poprzez kamerkę i i słyszymy przez słuchawki, nadal częściej dzwonimy do siebie niż się odwiedzamy. Podobnie sytuacja wygląda w szkoleniach / konferencjach / serminariach szkoleniowych.
Inżynier ruchu lub sympatyk w celu utrzymania poziomu wiedzy powinien regularnie się szkolić, poznawać, projektować, brać udział w szkoleniach / konferencjach.
Początkiem roku odbyła się konferencja pn. VIII KRAKOWSKIE DNI BEZPIECZEŃSTWA RUCHU DROGOWEGO 2021 w której wziąłem udział. Przedstawiłem materiał pt. Inżynieria Ruchu - powrót do korzeni poprawą bezpieczeństwa, w którym prezentowałem stanowisko, z którego wynika, że urzędnicy nie muszą nic wiedzieć na temat swojego zakresu obowiązków. Przy najmniej przepisy nie wymagają od nich żadnej wiedzy, doświadczenia, kursów czy uprawnień. Projektanci muszą zrobić projekt wg. przepisów i podpisać się. Nadal w Polsce inżynierię ruchu jako wolny zawód może realizować każdy, przepis nie zabrania nikomu nic.
W sieci czasem są dostępne informacje jak screen prezentowany powyżej, że konieczna jest specjalistyczna wiedza. Do czasu gdy przepisy się nie zmienią to taka informacja jest podytkowana faktem pozyskania klienta - element reklamy firmy, aby czasem ktoś nie zorientował się, że proste sprawy może wykonać we własnym zakresie.
Osoby, które chcą aktualizować swoje dane, poszerzać wiedzę powinny mieć na uwadze ciągłe szkolenia w różnej dostępnej formie. Wśród oferty krajowej szkoleń niestety nie mogę polecić żadnej, która by była odpowiednia i, dobra - na poziomie. Ten kawałek naszego życia podobnie jak przepisy i wymogi są nadal ubogie.
Pomocne w szerzeniu i pozyskaniu wiedzy są konferencje i szkolenia z poniższej listy:
https://konferencjespecjalistyczne.pl
Jednodniowe szkolenia na których ktoś prezentuje rozporządzenie o zarządzaniu ruchem albo wyjaśnia dlaczego w urzędzie nie zatwierdzają lub zatwierdzają projekty z błędami mnie nie interesuje - taki materiał niczego nie wniesie do doświadczenia, a są to szkolenia odpłatne. Wiele spraw ogólnych można poczytać tutaj albo w innych serwisach o podobnej tematyce bez konieczności płacenia. Jednodniowe nie zmienią wiele i nie nauczą jak działać dobrze.
Brakuje warsztatów z jakimi spotkałem się na kursie audytora BRD. Podstawy jak wykonać projekt prezentowałem już w 2019 roku na konferencji w Krakowie. Podstawowe zasady nie zmieniają się. Na warsztatach trzeba je tylko utrwalać, przypominać, ćwiczyć. Sekretariat Krajowej Rady BRD realizuje szkolenia dla urzędników w całym kraju. Szczegóły można poznać >> tutaj <<. Dosłownie 3 dni i ogromna ilość informacji skumulowana do przekazania. Niestety nie spodziewam się rewolucji w oznakowaniu w kraju. Fajnie, że inicjatywa jest realizowana, ale większy potencjał można by wyzwolić wśród urzędów, gdyby szkolenie miały formę okresowej.
Od dawna noszę się z przemyśleniami nad większą aktywacją wojewódzkich rad BRD. Posiadają one potencjał i możliwości do organizowania kwartalnych albo pół rocznych spotkań warsztatowych dla urzędników w województwie. Sam wymyśliłem zestawy pytań testowych (planuję rozwijać ten pomysł), ponadto niezbyt trudno zaplanować zadania warsztatowe w tym zakresie. Ponadto ważne jest, aby urzędy mogły prezentować własne problemy w zakresie oznakowania i w formie warsztatów poprzez przypominanie przepisów można podnosić świadomość. Męczy mnie słuchanie: "bo u nas się robi w taki sposób i żadne przepisy tego nie zmienią" albo pytanie "czy ja kiedyś projektowałem organizację ruchu, bo z projektu to nie wynika". Zatrudnienie w urzędzie bez rozwoju, tego dostępnego chociażby przez sekretariaty wojewódzkie BRD spowoduje, że nadal będziemy gremialnie narzekać na słabe oznakowanie polskich dróg.
Planuję coś nietypowego na konferencję specjalistyczną do Krakowa w 2022 roku. Wcześniej jeszcze omówię ten temat wśród kolegów ze Stowarzyszenia Klir, aby materiał był obszerny na ile to będzie możliwe. Ciągle będę namawiał, aby w końcu zaplanować jakąś formę uprawnień dla osób, które zajmują się inżynierią ruchu - projektantów, policjantów, osób pracujących w urzędach, aby kierowcy przestali narzekać na oznakowanie.
Na koniec dwa zdjęcia z wakacji. Wlot ronda na którym dopuszczono parkowanie w sąsiedztwie przejścia dla pieszych jest bez przejazdu. Wykonano rondo i ten właśnie trzeci wlot jest zablokowany donicami, ale dopiero za przejściem dla pieszych.